czwartek, 5 listopada 2015

# akcja # bebauty

97. Porozmawiajmy o zakupach.. | Mały haul | Rozczarowanie..


Listopad to prawdziwa gratka dla liczących oszczędności kosmetykomaniaczek, ale i nie tylko.




Rossmann, który przez kolejne 3 tygodnie będzie kusił nas promocjami, kolejno:
2-6.11 : kolorówka do ust ( błyszczyki, pomadki, masełka ), lakiery i pielęgnacja paznokci,
7-13.11 : kolorówka do oczu ( tusze, kredki, cienie, eyelinery) i pielęgnacja rzęs,
14-20.11 : makijaż twarzy : pudry, podkłady, róże, bronzery, bazy,

Drogerie Natura, czyli rabaty na kosmetyki od 30% do 40% taniej. 

czy wczorajsza akcja Hebe: 1 + 1 tusz za grosz. 

-*-

Zachęcona promocją na tusze wybrałam się na łowy do Hebe w Galerii Przymorze. 
W myślach miałam 3 opcje do obejrzenia i wybrania ostatecznie którejś z nich. 
Przyjechałam na miejsce i cóż zastałam ?


Tak jest. Zamknięty sklep z informacją, że dopiero 20ego będzie otwarty. 
Przemilczałam komentarz i z lekkim rozczarowaniem udałam się na dalej planowane zakupy.
Udałam się do umiejscowionego na przeciwko empiku aby przejrzeć prasę. 
I tak w moje ręce wpadło to: 




W drugim egzemplarzu była jakaś miniwersja balsamu, wolałam wybrać ten. 
Lada moment skończy mi się zmazywacz do paznokci więc przy okazji zrobiłam zapas ;) 
 Firmę widzę pierwszy raz, więc zobaczymy co tam ciekawego dodają do gazetek :) 

Nie dając za wygraną akcji z tuszami znalazłam drugi sklep hebe, całkiem nie daleko tego zamkniętego.  To co tam ujrzałam wprawiło mnie w osłupienie. 
Busz, tajfun, armagedon, popłoch.. nazwijcie jak chcecie.

Ja rozumiem, że jest to niebywała okazja nabyć 2 tusze w cenie 1, ale.. no właśnie, ALE. 
Zachowanie konsumentek w tym momencie można porównać do wypuszczenia dzikiego zwierzaka z klatki. Kojarzycie sławne już filmiki z Lidla, kiedy wrzucali torebki Wittchen czy Crocssy ? 
Tam było to samo.. 

Wszystko było wymiecione, pozostałości były śladowe. Tuszy było kilkadziesiąt rodzai, z czego znalazłam może z 6-7 testerów !  Wszystkie pozostałości były pootwierane, nawet naklejki były wymazane tuszami, nie wspominając już o szafach umazanych czarną mazią. 
Wśród tych pojedynczych udało mi się znaleźć dwie, nietknięte sztuki. 


Skorzystałam jeszcze z promocji na żele pod prysznic od Original Source i nabyłam takie sztuki:


Zakupy w hebe zamknęłam udanymi łowami choć na samo wspomnienie widoku walk aż mam dreszcze :P 

-*-

Udałam się również do pobliskiej Biedronki chcąc coś nabyć do picia, wyszłam oczywiście z czymś innym :D   Natrafiłam na masę promocji. 



Paski - 5 zł sztuka, 
Pantene - 2 zł sztuka 
Lakier - uwaga.. 2 zł sztuka ! 


Podczas gdy Wy bijecie się o lakiery w Rossmannie, ja sobie na spokojnie kupuję lakier w takim kolorze jaki chciałam za całe 2 złote :)  Lepsza promocja, nie prawdaż ? :P 


Oczywiście nie obyło się bez drobnego konfliktu dotyczącego różnicy cen z promocji a cen nabitych na kasie..  ale incydent został złagodzony i każdy wyszedł z niego cało ;) 
Zwracajcie uwagę na te cyferki. Po co za darmo oddawać pieniądze ? ;) 


4 komentarze:

  1. Od dłuższego czasu mam chrapkę na żele Original Source :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekaj czekaj, wybrałaś się do SP na promocję która jest w Hebe i Hebe było zamknięte? ;p;p;p;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja, moje przeoczenie :D rzeczywiście, miało być, że wybrałam się do hebe. dzięki za zauważenie : )))

      Usuń