Dla fanek zielonej glinki - DERMAGLIN
DERMAGLIN | maseczki #SlowAge i #NaturalEffect - zielone błotko dla pięknej cery.
Nie ma co ukrywać, ale zrobiło się mocno jesiennie. A co za tym idzie - zmieniamy nasza pielęgnację. Teraz lżejsze konsystencje muszą ustąpić miejsca tym nieco gęstszym i treściwszym. Oczywiście, zróbmy to zgodnie z potrzebami naszej cery a nie tak, o, bo ja mówię ;)
Razem z tymi chłodniejszymi dniami, u mnie cera powróciła do swojego poziomu suchości, czyli można żec - do normy. Dlatego coraz częściej sięgam po nawilżające maseczki.
Mam dla Was dziś krótkie recenzje dwóch fajnych maseczek od marki Dermaglin. Jeśli jesteście fankami glinek, to z całą pewnością będzie to coś dla Was.
DERMAGLIN #naturaleffect - maseczka z zieloną glinką kambryjską i olejem konopnym.
Pierwszą maseczką, która wybrałam jest maseczka #natural effect. Swoją drogą to śmiesznie opisane, tak bardzo na czasie, by przyciągnąć uwagę kupującego :)
"Maseczka do twarzy #Natural Effect od Dermaglin to wyjątkowy kosmetyk, którego głównym zadaniem jest dogłębne odżywienie, odświeżenie i rozświetlenie skóry. Dodaje skórze blasku i witalności,, pozostawiając ją gładką i miękką w dotyku. Maseczka #Natural Effect polecana jest do pielęgnacji skóry każdego rodzaju. W jej składzie znajdziesz również olej konopny, olejek cytrynowy i wyciąg z ogórka lekarskiego."
Po otworzeniu opakowania ku naszemu zdziwieniu pojawia się.. ciemnozielona maź, coś jakby błotko. No tak, w końcu jest to wymieszana glinka zielona, więc nie ma co się dziwić. Maseczka ma przyjemny dla nosa zapach, nie jest w jakiś sposób nachalny. Jak wspomniałam - to maź, więc i jego aplikacja nie będzie przebiegała gładko, ale też nie jakoś z problemami. Po nałożeniu na twarz maseczka nieco przystyga i tworzy się sucha skorupka i czujemy efekt ściągnięcia, więc by tego uniknąć to warto mieć w pobliżu mgiełkę lub hydrolat i psikać tak, by maseczka była wilgotna. W kwestii zmycia glinki z twarzy - tu bez problemu, dzięki namoczonej gąbce wszystko ładnie się zmywa.
DERMAGLIN #Slow Age #Zatrzymaj Czas - maseczka z zieloną glinką kambryjską i olejem konopnym.
" Maseczka do twarzy #Slow Age od Dermaglin to wyjątkowy kosmetyk, którego głównym zadaniem jest ujędrnienie skóry oraz redukcja zmarszczek. Nadaje skórze sprężystości i elastyczności, wygładzając pierwsze zmarszczki. Niweluje zaczerwienienia skóry, łagodzi podrażnienia i spowalnia procesy starzenia. Pozostawia cerę gładką i miękką w dotyku. Maseczka #Slow Age polecana jest do pielęgnacji skóry każdego rodzaju 25+. W jej składzie znajdziesz również olej konopny i ekstrakt z korzenia żeń-szenia. "
Druga maseczka jest w sumie taką samą maseczką jak pierwsza. Tu również po otworzeniu opakowania dostajemy ciemnozieloną maź. Warto wspomnieć, że jedna saszetka tych maseczek wystarczy spokojnie na dwa użycia.
--*--
W obu maseczkach w składzie znajdziemy: zieloną glinkę kambryjską, olej konopny a także zależnie od wersji: żeń-szeń lub wyciąg z ogórka lekarskiego i olejek cytrynowy. To bardzo cenne składniki dla naszej cery.
Która maseczka lepiej mi się sprawdziła? Ciężko mi orzec. Jak dla mnie to obie miały te same działanie, po obu musiałam nakładać krem nawilżający bo miałam uczucie ściągnięcia i wysuszenia.
Moim skromnym zdaniem, po maseczki Dermaglin powinny sięgnąć osoby borykające się z przełuszczającą się cerą, wtedy efekt przesuszenia będzie wręcz bardzo porządany, w przeciwieństwie do moich oczekiwań :) Mimo to, są to bardzo fajne i tanie maseczki.
Macie jakąś swoją ulubioną ?
ja mam skóre mieszaną więc w sumie te maski mogłyby się u mnie sprawdzić
OdpowiedzUsuńMaseczki zdecydowanie nie dla mnie, bo ja potrzebuję nawilżenia. Ale fajnie, że je przetestowałaś
OdpowiedzUsuńU mnie by się średnio sprawdziły, ale dawno nie sięgałam też po maseczki tej marki.
OdpowiedzUsuńW sumie idealna maseczka dla mnie, gdyz jestem posiadaczką skóry mieszanej. Świetny wpis!
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej marki, więc tym bardziej tych maseczek.
OdpowiedzUsuń